Cześć mordeczki. :)
Jak w tytule notki, ostatnio wybrałyśmy się z kumpelą na wagary do miejscowej galerii i tak potwornie nam się nudziło, że postanowiłyśmy odwiedzić nasze ulubione sklepy i przymierzać wszystko, co nam się spodoba. Biegałyśmy po nich jak opętane i całe obwieszone ciuchami, butami, dodatkami, wchodziłyśmy do przymierzalni. Było na prawdę zabawnie i czas minął nam niesamowicie szybko. :D
Poniżej kilka zdjęć, które porobiłyśmy w wybranych przez nas zestawach ciuszków:
Nie ma tutaj wszystkich zdjęć, ale niektóre były rozmazane, albo miałam na nich dziką mordkę, haha.
Niestety nie kupiłyśmy niczego z tych pięknych rzeczy, bo aktualnie cienko u nas z kasą.
A jeśli chcielibyście wiedzieć co u mnie to jestem zajebista, bo zostało mi już tylko jedna zagrożenie. Z fizyki. Nienawidzę tego przedmiotu. Od pierwszej gimnazjum mam z nim problemy. Na szczęście w następnym roku nie będę miała już tego przedmiotu, jak i wielu innych, ale za to czeka mnie 5 geografii i 5 biologii w tygodniu. O zgrozo. :<
Wczoraj miałam wolną chatę na calutką noc, a więc korzystając z okazji, zaprosiłam znajomych i chłopaka. Wiadomo, co się działo, haha. Na szczęście mój dom nie poniósł żadnych strat. Był tylko mały bałagan i wszędzie unosił się zapach rozlanego alkoholu. :D
W następnej notce planuję dodać zdjęcia kilku rzeczy, które ostatnio kupiłam i zrobić akcję "co mam w swojej torebce". Pomysł podrzuciła mi jedna z czytelniczek. Mówisz, masz. :)
Chciałam też serdecznie podziękować za komentarze pod poprzednią notką. Byłoby cudownie, gdyby i pod tą pojawiło się ich tyle, albo nawet więcej. To na prawdę motywuje do dalszego działania i prowadzenia bloga. :)
Notka dzisiaj taka trochę krótka, ale nie wiem co mogłabym jeszcze napisać. Mam nadzieję, że wam się podobała. Liczę na jakieś opinie w komentarzach. :)
Do następnej! ♥
Jak w tytule notki, ostatnio wybrałyśmy się z kumpelą na wagary do miejscowej galerii i tak potwornie nam się nudziło, że postanowiłyśmy odwiedzić nasze ulubione sklepy i przymierzać wszystko, co nam się spodoba. Biegałyśmy po nich jak opętane i całe obwieszone ciuchami, butami, dodatkami, wchodziłyśmy do przymierzalni. Było na prawdę zabawnie i czas minął nam niesamowicie szybko. :D
Poniżej kilka zdjęć, które porobiłyśmy w wybranych przez nas zestawach ciuszków:
Nie ma tutaj wszystkich zdjęć, ale niektóre były rozmazane, albo miałam na nich dziką mordkę, haha.
Niestety nie kupiłyśmy niczego z tych pięknych rzeczy, bo aktualnie cienko u nas z kasą.
A jeśli chcielibyście wiedzieć co u mnie to jestem zajebista, bo zostało mi już tylko jedna zagrożenie. Z fizyki. Nienawidzę tego przedmiotu. Od pierwszej gimnazjum mam z nim problemy. Na szczęście w następnym roku nie będę miała już tego przedmiotu, jak i wielu innych, ale za to czeka mnie 5 geografii i 5 biologii w tygodniu. O zgrozo. :<
Wczoraj miałam wolną chatę na calutką noc, a więc korzystając z okazji, zaprosiłam znajomych i chłopaka. Wiadomo, co się działo, haha. Na szczęście mój dom nie poniósł żadnych strat. Był tylko mały bałagan i wszędzie unosił się zapach rozlanego alkoholu. :D
W następnej notce planuję dodać zdjęcia kilku rzeczy, które ostatnio kupiłam i zrobić akcję "co mam w swojej torebce". Pomysł podrzuciła mi jedna z czytelniczek. Mówisz, masz. :)
Chciałam też serdecznie podziękować za komentarze pod poprzednią notką. Byłoby cudownie, gdyby i pod tą pojawiło się ich tyle, albo nawet więcej. To na prawdę motywuje do dalszego działania i prowadzenia bloga. :)
Notka dzisiaj taka trochę krótka, ale nie wiem co mogłabym jeszcze napisać. Mam nadzieję, że wam się podobała. Liczę na jakieś opinie w komentarzach. :)
Do następnej! ♥